Zapadł wyrok w sprawie kobiety, która obcięła czteroletniemu synowi palec. Doszło do tego, gdy chciała oswobodzić dziecko przytrzaśnięte przez łóżko. Usłyszała wyrok więzienia w zawieszeniu, w czasie którego będzie pod nadzorem kuratora.
Nikita ma cztery lata i toczy nierówną walkę z ostrą białaczką szpikową. Jego mama Tatiana próbuje ewakuować chłopca oraz jego siostrę. Według najnowszych informacji, przechodzą już odprawę na przejściu granicznym w Medyce. Na chłopca czeka transport do szpitala w Gdańsku.
- Nie wiadomo, jak długo rodziny ukraińskie pozostaną w Polsce. Ale jedno jest pewne: oni muszą tu normalnie żyć. I myślę tu przede wszystkim o tych dzieciach, które mają szaloną traumę. Staramy się im zapewnić takie życie u nas, aby nie odczuły tej tęsknoty za dalszą rodziną - tak o pomocy dla dzieci, które uciekły z rodzinami przed wojną, mówił na antenie TVN24 Wojciech Sypniewski, wójt gminy Osielsko.
Uchodźcy z Ukrainy i ich dramatyczne historie. Oto jedna z nich. Pani Irena uciekła z Kijowa z chorą mamą, przyjaciółką i jej synem. Oraz trzema kotami. W pobliże odwiózł ich mąż pani Ireny, sam jednak wrócił, żeby walczyć. - Wiele ze sobą nie mogłam wziąć, bo jestem w ciąży i nie mogę za bardzo dźwigać. Pakowaliśmy się w szoku - opowiadała kobieta. Dodała, że droga z ukraińskiej stolicy do Torunia, gdzie obecnie przebywają, to było "26 godzin piekła".
Od trzech do pięciu dni czeka się po ukraińskiej stronie na dotarcie do granicy w Hrebennem (województwo lubelskie). Także do innych przejść nadal ustawiają się w Ukrainie kolejki. Po polskiej stronie, według danych naszych służb granicznych, odprawa odbywa się szybko lub nawet na bieżąco. Przybywają najczęściej kobiety z dziećmi. - W Kijowie został mój mąż, walczy z Rosją. Bardzo się o niego boję - opowiadała na antenie TVN24 pani Jewgienia.
By przekroczyć granicę polsko-ukraińską, uchodźcy czekają w kolejce nawet kilka godzin. Jakie kroki mają podjąć na granicy i po przybyciu do Polski? Jak zalegalizować pobyt? Jak uzyskać pomoc rządową? Wyjaśniamy.
Grupa Ukrainek z dziećmi znalazła schronienie w Ośrodku Sportu i Rekreacji w Trzebieży (Zachodniopomorskie). Uchodźcy są wdzięczni za pomoc, ale najbardziej chcą, by wojna się skończyła i mogli już wrócić do domu.
W dwa dni grupa znajomych, których łączy pasja do paralotniarstwa, zebrała 30 tysięcy złotych. Za te pieniądze kupili karetkę oraz środki medyczne, które mają pomóc rannym na Ukrainie. Dodatkowym prezentem okazały się ciastka.
W dwa dni grupa znajomych, których łączy pasja do paralotniarstwa, zebrała 30 tysięcy złotych. Za te pieniądze kupili karetkę oraz środki medyczne, które mają pomóc rannym na Ukrainie. Dodatkowym prezentem okazały się ciastka.
Grupa "Medycy dla Ukrainy Szczecin" organizuje szkolenia z podstaw ratownictwa medycznego dla obywateli Ukrainy, którzy zamierzają wrócić do swojego kraju, by pomóc rannym w walce. Przez trzy dni przeszkolono ponad 30 osób.
Polecamy
Zapytaj o cenę!
Zapytaj o cenę!
Zapytaj o cenę!
Zapytaj o cenę!